↓ w7dni FRANCJA





____________________________________________

TULUZA

Widok na leżące na prawym brzegu Garonny tuluskie stare miasto. Za spokojnymi wodami szerokiej rzeki ciągnie się linia brzegu, wzmocnionego czerwonym ceglanym murem. Powyżej wznosi się kościół Notre Dame de la Daurade o klasycystycznym, kolumnowym portyku. Fasada kościoła ma lekko różowy kolor. Jego dach jest czerwony. W tle widoczna jest zabudowa starówki, w ten słoneczny dzień emanująca odcieniami różu.

Tuluzę zwie się „różowym miastem” (la ville rose”). Ten wymyślony na potrzeby turystycznej promocji barwny przydomek miasta nad Garonną liczy sobie ponad sto lat. Z czasem i inne kolory wkradły się w promocyjne slogany Tuluzy. Przegląd tuluskich barw jest dobrym wstępem do zwiedzania miasta.

____________________________________________


____________________________________________

MIASTA, MIASTECZKA   
            
Pasaż Kotwicy w Narbonie ulica przy gotyckim pałacu arcybiskupów

Okazałe zabytki średniowiecza: gotycka katedra i przyklejony do niej majestatyczny pałac arcybiskupów dominują nad zabudową starówki, ciętej na pół przez Canal de la Robine. Kanał – dzieło inżynierii – wyróżnia się uznaniem UNESCO. Obok tych rozmiarowo pokaźnych zabytków, dumą Narbony są prezentowane w muzealnych salach ślady jej starożytnej przeszłość. Nad jej uwidocznieniem wytrwale pracują archeolodzy, odkrywając pozostałości ważnego niegdyś, portowego miasta, które przez kaprysy natury straciło swój status.

____________________________________________

____________________________________________

OKSYTANIA: CARCASSONNE 

Między pierścieniami średniowiecznych murów obronnych Cite w Carcassonne. Brukowana droga, ujmowana rzędem niskich granitowych słupków, biegnie w górę między murami miejskimi. Ich zewnętrzy pierścień jest niski, zwieńczony krenelażami, uzupełniony dwiewa basztami. Ich pierścień wewnętrzny jest potężny, masywny, wysoki. Drogą spacerują turyści. Dwoje z nich robi sobie zdjęcie.
 
Carcassonne leży między Tuluzą a Narboną. Jego najbardziej zabytkowa część - wnoszące się na wzgórzu nad rzeką Aude średniowieczne miasto ujętę pierścieniem murów obronnych, widnieje na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Zadziwiające stare Carcassonne od lat cieszy się turystyczną famą, lecz mimo przytłaczającego niekiedy tłumu wycieczkowiczów jest to miejsce, którego podróżujący po południowej Francji nie powinni ominąć.
____________________________________________


____________________________________________

PIRENEJE: dolina ASPE

widok na dolinę rzeki Aspe z wioski Borce, wąska dolina rzeki, wsciśnięta między strome, porośnięte lasem zbocza, ze srebrzącą się w na jej dnie nitka drogi krajowej, z nadciągającymi, powoli zakrywającymi zbocza chmurami

Od wieków pnie się kanionem rzeki Aspe ku przełęczy Somport jedna z odnóg pielgrzymiego szlaku do Santiago. Dawnej, głównej jego nitki dzisiejsi piechurzy już nie używają, zbieżna stała się ona bowiem z drogą krajową, łączącą Francję z Hiszpanią. Ci, pędzący szosą N134 między jednym krajem a drugim wsuną się zapewne w oszczędzający zakrętów, nowoczesny tunel. Ci, którzy wakacyjnie nie muszą liczyć się z czasem wjechać mogą – po staremu, na graniczną przełęcz, rozkoszując się widokami. Po stronach wschodniej i zachodniej N134, sunącej dnem wąwozu z północy na południe, wdzięczą się wciśnięte w zieleń lasów urocze wioseczki: Cette, Borce, Etsaut... Kto zamierza wspinać się na dwutysięczniki, znad Aspe dostanie się do sąsiedniej - obrosłej majestatycznymi szczytami, doliny z wioską Lescun.
____________________________________________


____________________________________________

nad ATLANTYKIEM: CAPBRETON i HOSSEGOR 

Widok na plażę centralną w Capbreton. Jest letni pogodny letni dzień. Po błękitnym niebie płyną białe, barankowate chmury. Zza kamiennego falochronu widoczna jest piaszczysta plaża, na której odpoczywają plażowicze. Grupa surferów przygotowuje się do wejścia do wody.
 
I Capbreton i Hossegor leżą nad rozległymi, antlantyckimi plażami. I do Capbreton i do Hossegor ciągną surferzy. Obie miejscowości tworzyłyby zupełnie spójny konglomerat, gdyby nie dzielący je kanał. Granica to jednak pozorna, bo niejeden spacerowicz czy rowerzysta przekroczywszy most - zwiedziony podobieństwami, nie zdał sobie sprawy, że właśnie opuścił Capbreton i znalazł się w Hossegor. Między bliźniaczymi miastami istnieją jednak różnice. I one przydają im dodatkowych turystycznych walorów.  
____________________________________________


____________________________________________

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz